Stewardesa Emirates: Najczęstsze pytania #1

Podczas latania dla Emirates (ale też po odejściu) dostawałam niezliczoną ilość pytań – od mediów i znajomych. Niektóre z nich powtarzały się częściej niż inne. I właśnie na te teraz odpowiem. 🙂

Jak wyglądał Twój pierwszy lot jako stewardesa Emirates? Byłaś zestresowana?

Zestresowana?! Ja prawie ducha wyzionęłam już podczas Training College – czyli szkolenia na stewardesę w Dubaju! 😂 A pierwszy lot? Jeszcze lepszy. Albo zostaję w Emirates, albo wracam z płaczem do domu. Dosłownie.

Mój pierwszy lot był do LGW (London-Gatwick). Londyn to jedna z mniej lubianych destynacji – zarówno jeśli chodzi o pasażerów, jak i sam lot. Ale ja wtedy miałam inne problemy. Próbowałam ogarnąć, gdzie co w samolocie jest i jak działa pokład.

No i przyszedł ten moment. Prawie tragiczny. Po wylądowaniu samolot zatrzymał się, rękaw został podłączony… i wszystko zależało już tylko ode mnie. Pasażerowie stali w przejściu, czekając, aż JA otworzę drzwi. Brzmi banalnie? Otóż nie – otwieranie drzwi w Emirates to mały rytuał. A ja – w stresie – zapomniałam całej procedury.

Jeden zniecierpliwiony pasażer warknął do pursera (szefa pokładu), że się spieszy, że co się dzieje, czemu nie otwieramy. A purser spokojnie odpowiada: „Ona dopiero co ukończyła Training College. Dajmy jej chwilę.”

Na co ten pasażer: „Może powinna wrócić do szkoły.”
I rzucił mi takie spojrzenie… że chciałam zapaść się pod ziemię.

Zalała mnie fala zimnego potu. Serio. Głowę miałam pełną myśli typu: po co mi to było, czemu nie zostałam w domu, ja się do tego nie nadaję. Byłam o krok od tego, żeby rzucić wszystko i iść ryczeć do toalety.

Ale wtedy purser się do mnie uśmiechnął i spokojnie powiedział: „Nie przejmuj się. Dobra, to teraz otwieramy drzwi.”

I wtedy wszystko wróciło! Otworzyłam drzwi jak należy, wypuściłam 400 pasażerów z uśmiechem… no dobra, trochę drgającym. Ale dałam radę! 😅

Witamy w świecie stewardes. Uśmiechasz się, nawet gdy w środku chcesz płakać. (A potem faktycznie płaczesz, ale już w samotności, w pokoju hotelowym. 😅)

Początki są trudne. Każda stewardesa Emirates to zna. Ale właśnie to buduje nas jako ludzi – i kobiety. Dziś mówię, że to była moja najważniejsza życiowa lekcja. I nie zamieniłabym tej pracy marzeń na nic innego. Ani życia w Dubaju, ani wspomnień, ani tych pierwszych momentów. No i bez niej nigdy nie powstałby mój dziennik… a właściwie trzy! 😉

Gdzie byłaś i które kraje należą do Twoich ulubionych?

Łatwiej byłoby odpowiedzieć, gdzie nie poleciałam jako stewardesa Emirates. 😄 Odwiedziłam 6 kontynentów, ponad 65 krajów i… okrążyłam Ziemię ponad 70 razy! Praca stewardesy w Emirates to konkretna jazda – i dla ciała, i dla głowy. Dlatego moje zmęczone ciało najraděj regenerowało się na stole do masażu w Bangkoku. Tam to dopiero znają się na rzeczy!

Bangkok był jednym z moich ulubionych layoverów (czyli lotów, po których załoga zostaje na noc w hotelu w danym mieście). Idealne zakończenie dnia? Masaż + moje ukochane tajskie jedzenie. Podobny scenariusz miałam na Mauritiusie – relaks, dobre jedzenie i hotel tuż przy plaży. Przed wylotem zawsze ocenialiśmy, kto z załogi spalił się najbardziej na słońcu. 😅

Uwielbiałam też latać do Kuala Lumpur. Ludzie tam są mega mili, bez tej typowo „nadąsanej” atmosfery jaką czasem czuję w Europie. Wystarczy spacer ulicą, żeby złapać dobry nastrój. To samo dotyczy Japonii – Japończycy mają w sobie ogromny szacunek dla drugiego człowieka, co mnie totalnie rozbraja.

Malezji można też świetnie nakupować dobrej jakości kosmetyków (a stewardesy Emirates mają na ich punkcie lekkiego świra). 😄

Mocno zapadł mi w pamięć również Rio de Janeiro, chociaż jeden layover mógł się skończyć u lekarza. Skręciłam kostkę, ale bałam się zgłosić, że zostanę w hotelu. Wolałam lecieć z powrotem do Dubaju, niż narażać się na konsekwencje. O tym dokładnie piszę w 2. tomie mojego Dziennika stewardesy.

Czy miałaś czas na zwiedzanie jako stewardesa Emirates? Jak wyglądał dzień po lądowaniu?

Layovery zazwyczaj trwały 24 godziny, więc była szansa wyskoczyć choćby na kilka godzin na małą wycieczkę. Ale jeśli byłam w danym miejscu już któryś raz, zamiast tego wybierałam sen i relaks (czego stewardesy nigdy nie mają dość 😄).

Za pierwszym razem w nowej destynacji starałam się zebrać resztki sił i coś zobaczyć. Jak wyglądał taki dzień? Podam przykład z południowoafrykańskiego Durbanu. Po locie przespałam tylko parę godzin, budzik mnie brutalnie wyrwał ze snu a ja musiałam się zmusić, żeby się ogarnąć i nie przegapić wyjazdu na… nurkowanie z rekinami.

Droga samochodem trwała około godzinę (więc wiadomo – połowa załogi zasnęła w aucie, to chyba narodowy sport wszystkich stewardes 😅). Na miejscu ubraliśmy się w pianki, usiedliśmy na brzegu pontonu i ruszyliśmy. W trakcie rejsu zrobiło mi się niedobrze, ale jakoś dałam radę.

Na miejscu wskoczyliśmy do wody, a nurkowie zwabili rekiny mięsem i krwią. A potem jeden rekin… odgryzł koledze rękę! 😜 Okej, żartuję – wszyscy przeżyliśmy, nikt nie stracił kończyny. Ale z tym mięsem i krwią to już nie jest żart. Trzeba je było jakoś przyciągnąć, prawda?

Po wszystkim… zwróciłam śniadanie za burtę. Ekhm. 😅

W hotelu zdążyliśmy jeszcze na normalne śniadanie i potem poszliśmy spać aż do wake-up calla (to telefon z recepcji, który nas budzi, żebyśmy nie zaśpali na lot).

Tak mniej więcej wyglądał mój dzień jako stewardesy. 🙂 Przez pierwszy rok latania byłam jeszcze pełna energii nawet po przylocie z powrotem do Dubaju – wtedy mieliśmy tylko ok. 80 godzin w powietrzu. Potem nam to zwiększyli nawet do 120, więc większość mojego życia po locie wyglądała… jak łóżko.

Praca stewardesy Emirates to wymagający zawód, ale daje możliwość podróżowania po całym świecie i… wypłatę, która zdecydowanie nie jest zła. W kolejnym wpisie zdradzę, co najbardziej kochałam w tej pracy – i co było totalnym hardcorem. 🫡

Dziennik stewardesy 1

Książka w wersji papierowej

E-book w trakcie przygotowania

Dowiedz się więcej

Dziennik stewardesy 2

Książka w wersji papierowej w trakcie przygotowania

E-book w trakcie przygotowania

Dowiedz się więcej

Dziennik stewardesy 3

Książka w wersji papierowej w trakcie przygotowania

E-book w trakcie przygotowania

Dowiedz się więcej

Więcej ciekawych artykułów...

O książce pisano zarówno w moim kraju, jak i za granicą...

Dziennik stewardesy 1

Książka papierowa
lub e-book

Dowiedz się więcej

Dziennik stewardesy 2

Książka w wersji papierowej w trakcie przygotowania

E-book w trakcie przygotowania

Dowiedz się więcej

Dziennik stewardesy 3

Książka w wersji papierowej w trakcie przygotowania

E-book w trakcie przygotowania

Dowiedz się więcej